poniedziałek, 1 września 2014

Rozdział 1

*Trzy lata później, oczami Victorii*
Minęły trzy lata, odkąd mieszkamy razem. Dużo się zmieniło, raczej na lepsze. Musisz sam to ocenić. Przeszliśmy wiele przygód, które cały czas wspominamy, śmiejemy się z nich. Niestety nie wszystkie są tymi miłymi. Czasami nas one dzieliły, a zaś innym razem godziły.
Z Harry'm często się kłócę, no ale cóż, nikt nie jest idealny. Natomiast sposób godzenia się, chyba obu stroną odpowiadał, wiesz o co chodzi. Pomimo tego, że nie jesteśmy do końca normalni, i czasami nam trochę odwala, potrafimy zachować powagę, jak dorośli oraz dojść na ugodę. Mieszkanie razem jest ciężkie. Poznaliśmy swoje inne strony, te pozytywne, jak zarówno negatywne. Na początku ciężko było się nam odnaleźć, ale po paru miesiącach już nam to nie przeszkadzało. Kiedy skończyłyśmy studia, znaleźliśmy dla siebie jeszcze więcej czasu oraz wspólne zajęcia. Niektóre z nich stały się nawet naszymi małymi tradycjami.
Rosalie i Niall. Zawsze idealni. A dopełnieniem ich związku jest Alex, który skończył niedawno dwa lata. Jest słodki! Koniecznie musisz go poznać. Rzadko kiedy się kłócą, a jeśli już to o jakieś błahostki.
Innym związkiem, który świeci swą cudownością, jest Liam oraz Danielle. Myśleliśmy tak, póki się nie rozstali. Przerwa trwała półtora roku. Wrócili do siebie parę miesięcy temu, po czym zaczęli odbudowywać swoje relacje na dawny poziom.
Niedługo po tym, jak skończyłyśmy wam opowiadać nasze nastoletnie perypetie, Louis oświadczył się Eleanor. Miesiąc później wzięli ślub i teraz tworzą świetną rodzinę. Mały Chris przyjaźni się z każdym, kogo tylko napotka na swojej drodze. Ma charakter Lou, czyli jest zabawny, szalony i trochę dziwny, ale oczywiście na ten dobry sposób. 
Zayn planuje wraz z Charlotte ślub. Nie do końca wiedzą kiedy, Char nie chce się śpieszyć, no ale przecież nikt nie nalega. Ich związek jest luźny tak, jak mój i Hazzy.
Perrie pogodziła się z Zayn'em, są przyjaciółmi i nawet dobrze się dogadują. Zaprzyjaźniła się również z nową dziewczyną Zazy, są do siebie podobne, jeśli chodzi o charakter. Wróciła do Londynu i tutaj kontynuuje swoją naukę. Przez czas, kiedy była w Ameryce, nic się nie zmieniła. To wciąż jest ta sama szalona dziewczyna, która kocha zakupy oraz spędzać czas ze swoimi przyjaciółkami. No ale, która dziewczyna by tego nie lubiła?
Przeprowadzając się do nowego domu, poznaliśmy wszystkich sąsiadów, którzy nas otaczają. Najlepiej dogadujemy się ze Swartz'ami. Tiffany pomimo swojego wieku, jest taka jak my. Ewentualnie trochę bardziej ogarnięta. George jest nauczycielem w szkole średniej, trzyma swój rygor. Jednak nie wyróżnia się za bardzo, też potrafi zabalować, gdy się już rozkręci. Ich synek, Oscar, przyjaźni się z Alex'em. Dogadują się jak rodzeni bracia. Razem uczą się grać w piłkę, chodzą na plac zabaw, kiedy mamy mogą spokojnie porozmawiać na ławce obok.
Rodzice Rosalie rzadko kiedy się odzywają, zazwyczaj wtedy, kiedy muszą. Ale bardzo kochają swoją córkę, zięcia, a najbardziej wnuka. To ich największa pociecha. Każdy się cieszy ze swoich wnuków.
Ten czas zmienił również mnie. Nie jestem tą samą osobą. Nie do końca, bo dalej znajdziesz we mnie te same, stare nawyki, które nie zawsze są fajne. Mój wredny charakter, który tak dobrze znasz, dalej we mnie tkwi i nie zanosi się na zmianę. Ale przecież to jest dopełnienie tego. Przecież przeze mnie przytrafiło się nam tak wiele problemów.
Na pewno dorosłam. Potrafię sobie poradzić z niektórymi problemami bez czyjejś pomocy oraz zawracania komuś głowy. Opiekuję się Alex'em, a to pozwala mi poczuć się chodź trochę matką. Co prawda, on nie jest wymagający, ale oko na dzieci zawsze trzeba mieć. Jak myślisz, sprawdzę się w przyszłości, jako mama własnych dzieci?
Zapomniałam już o moich "rodzicach"... Nie, powinnam powiedzieć: Zapomniałam o ludziach, którzy podawali się za moich rodziców. Pomogli mi w tym przyjaciele. Stworzyli dla mnie dom, w którym mogłam poczuć się jak w swoim. Jednak wszystko zmienił Harry. On zawsze przy mnie był, nawet wtedy kiedy na niego krzyczałam, że go nienawidzę i chcę, aby odszedł. Wspierał mnie, dawał poczucie bezpieczeństwa. Kocham go za to. Zmienił również jedną, małą, ale dość istotną rzecz. Moje nazwisko. Od jakiegoś roku mogę się nazywać panią Styles. Harry jest cudownym mężem, no może trochę nadopiekuńczym, ale co tam. Myślę, że razem tworzymy zgraną parę i tak już zostanie.
Teraz jest październik, rok 2018. Siedzę przy swoim biurku, w domu i dobieram składniki diety dla innych. Tym się zajmuję od czasu, kiedy ukończyłam studia. Do pokoju wszedł, jak zwykle uśmiechnięty Alex, trzymający w dłoni ciasteczko czekoladowe. Ubrudził się cały od słodyczy. Sam wyglądał jak mały cukierek. To cały Niall. Podobny, roześmiany, ale również wrażliwy. Odsunęłam się od biurka i wzięłam go na kolana. Otarłam jego buzię ze słodkiej masy, kiedy akurat wróciła Rose.
-Mama! - mały od razu wyciągnął do niej rączki. Wzięła go na ręce, a ze mną przywitała się buziakiem w policzek.
-Co słychać? - zapytała poprawiając synka na boku. Przyglądałam się im z rozkoszą. Zawsze jej zazdrościłam tego cholernego szczęścia. Mąż, dziecko, praca i wszystko co kocha.
-Tęskniłam. - odpowiedziałam po chwili, spuszczając głowę w dół.
-Dlaczego? Przecież widziałyśmy się rano, kiedy wychodziłam z domu. - zaśmiała się, ukazując przy tym swój szeroki uśmiech.
-Po prostu. Tęskniłam...

________________________________________________________________

Tak! Mamy pierwszy rozdział kontynuacji Everything Is Possible, czyli But Not Always! Nie wiemy jak wy, ale my nie mogłyśmy się doczekać. Od dzisiaj ruszamy z tym wszystkim, czyli tak jak kiedyś, postaramy się dodawać przynajmniej trzy - cztery rozdziały tygodniowo, chodź możliwe, że się trochę to pozmienia. Ale nie teraz na to czas, cieszmy się i radujmy - Victoria i Rosalie powróciły! :)

Komentarze mile widziane :)

6 komentarzy: